Poznaj swoje podwójne JA

tu 2 yoes. coaching Elanie

Poznaj swoje podwójne JA

W  jednym z poprzednich postów pisałam o Mareczku, który od czasu do czasu zmieniał się w drańskiego Mareczka i o tym, jak jego wyjaśnienia odnośnie tych przemian pomogły mi w obrazowym  ujęciu teorii o podosobowościach. Otóż znów byłam w odwiedzinach i znowu jego urok i sposób działania posłużyły mi za inspirację.

Maluch, jak wspomniałam, ma cztery lata. Idealny wiek aby osiągnąć po prostu wszystko, jeśli nie w rzeczywistości, to przynajmniej w wyobraźni, co akurat w tym czasie nie ma wielkiego znaczenia. Zatem, będąc z wizytą, miałam okazję być świadkiem jego rozmowy z mamą. Mama wołała go do siebie z jakiegoś powodu i z miejsca gdzie się znajdował rozlegał się głosik: „o nie, ja nie mogę przyjść, mamo chodź ty”. Na co matka: „Jak to nie możesz, przyjdź zaraz”, „nie mogę, nie mam czasu”. I tak kilka razy. W końcu poszłyśmy zobaczyć, co takiego się dzieje i czym jest taki zajęty. Faktycznie: nie miał czasu, a oprócz tego był tak zaabsorbowany, że prawie nie zdawał sobie sprawy z naszej obecności, ani nie był wstanie mówić. Z wielkiego, kartonowego pudła budował dom o kilku kondygnacjach i całą uwagę, siły i wzrok miał skupione na tym jednym punkcie. Nie był nieposłuszny ani drański (jak sam siebie określał niekiedy). Po prostu było rzeczą całkowicie niemożliwą przerwać ten poryw geniuszu i kreatywności. Musiał skończyć swój projekt i w tym momencie nic innego na świecie dla niego nie istniało. Wtedy dał nam wszystkie wyjaśnienia potrzebne do zrozumienia dzieła. Było tam wszystko: drzwi, okna, łazienki, kuchnie, wjazdy do garażu, całe mieszkania; wszystko istniało w jego wyobraźni. Dzieło kompletne, doskonałe i doprowadzone do końca bez spuszczenia z niego wzroku.

Otóż to, pomyślałam w duchu, tak właśnie trzeba robić, jeśli chcemy zobaczyć zrealizowane nasze marzenia i plany. Nie można ich tracić z oczu, nie można pozwalać sobie na rozproszenia, zmęczenie, zniechęcenie czy pokonanie przez trudności zewnętrzne.

Nie mówię nic nowego, wszyscy mniej więcej to wiemy i nieraz mogliśmy tego doświadczyć na sobie samych. Zatem podstawowe pytanie brzmi: jak osiągnąć ten stan koncentracji? Jaki rodzaj uwagi wewnętrznej może nam pomóc w osiąganiu zamierzonych celów? Bo, nie ma co do tego wątpliwości, w dzieciństwie wszyscy mieliśmy zdolność do tego rodzaju uwagi, a z upływem czasu gdzieś go zatracamy czy marnotrawimy.

W. Timothy Gallwey w swoim bestsellerze Wewnętrzna gra: tenis wprowadza ideę istnienia w nas dwóch odrębnych „JA’. Wykorzystam jego koncepcję, aby szukać wskazówek i odpowiedzi na powyższe pytania. Nasz umysł świadomy i krytyczny nazywa JA numer 1, natomiast podświadomość i system nerwowy nazywa JA numer2.

Nie muszę Ci Drog@ Przyjaciółko i Przyjacielu  wyjaśniać wiele czym jest nasz umysł krytyczny. Głos, który ciągle słyszysz w swoim wnętrzu, głos, który Ci mówi co, kiedy, gdzie i jak masz robić. Głos który bez przerwy kontroluje, sądzi, wystawia oceny i segreguje: dobre, złe, ładne, głupie, byle jakie, brzydkie, nudne, fajne, itd., itd., itd. W każdej chwili i w każdym momencie kontroluje, osądza i krytykuje zarówno Twoją własną osobę, Twoje czyny, myśli, pragnienia, zachowanie jak i wszystkich pozostałych, bliskich i dalekich, całego świata, a nawet i Pana Boga. Nic i nikt się nie ukryje przed tym sędzią i kontrolerem, którym jest JA 1. Wśród tylu prac jakie sobie zadaje JA 1, najważniejszą jest sprawowanie kontroli nad JA 2. Oczywiście, że chce pomóc, ale wyobraź sobie, że coś masz zrobić, cokolwiek, poczynając od upieczenia ciasta, poprzez pomalowanie mieszkania, napisanie książki, prowadzenia auta czy uprawianie sportu. I tym momencie jakiś domownik czy znajomy staje obok Ciebie i bez przerwy zaczyna robić Ci uwagi: to nie tak, rób inaczej, nie idzie Ci, nie nadajesz się do tego, nic z tego nie będzie, etc. Jak byś się czuł? Jakie postępy byś robił? Otóż wiedz, że jeśli ciągle masz do siebie pretensje, uwagi i oceny to sobie samemu robisz to samo.

Tym bardziej, że JA 2 nie jest żadnym łamagą ni niedorajdą potrzebującym ciągłej kontroli. Jak mówi Gallwey, JA 2 wszystko widzi i wszystko słyszy, nigdy niczego nie zapomina i na pewno nie jest głupie.

JEŚLI FAKTYCZNIE CHCESZ OSIĄGNĄĆ SWOJE CELE, ZREALIZOWAĆ ZADANIE CZY PRACOWAĆ LEPIEJ, ROZPOCZNIJ OD POPRAWIENIA RELACJI MIEDZY TYMI DWOMA JA, KTÓRE SĄ ODRĘBNYMI RYSAMI CIEBIE SAMEGO: MIEDZY STRONĄ, KTÓRA MÓWI I KONTROLUJE, A STRONĄ KTÓRA WYKONUJE.

tu 2 yoes. coaching ElanieTYM, CZEGO POTRZEBUJE JA nr 2 JEST KONCENTRACJA I ZAUFANIE. I milczenie. Dużo ciszy. Ucisz Twoją stronę krytyczną, uwolnij się od strumienia sądów, uwag, lęków, wspomnień czy planów na przyszłość i skup na celu, który chcesz osiągnąć teraz. Jedynie to. Zwizualizuj w najbardziej precyzyjny sposób to, na czym Ci naprawdę zależy, poczuj to, posmakuj, uciesz się tym, jakbyś już to osiągnął. Powtórz to raz i drugi. Przypatrz się celowi pogodnie, nie trać go z oczu i pozwól, aby JA 2 zaznajomiło się z tymi planami. A później pozwól mu działać. Zbyt dużo kontroli paraliżuje JA 2. Zostaw je w spokoju i POZWÓL ABY ZAISTNIAŁO TO, CO MA ZAISTNIEĆ. Skup się na tym co się dzieje teraz i nic więcej. ZAUFAJ.

Poprzedni post rozpoczęłam mówiąc o stwórczej mocy słów. Niemniej teraz chodzi o to, aby mówić mniej, aby stworzyć przestrzeń ciszy, stan pogodnej koncentracji bez słów czy osądów, aby stać się jednością. Dlatego opowiedziałam Ci o Mareczku. Na pewno znasz podobne momenty: kiedy był@ś tak czymś pochłonięt@, że nie było miejsca na nic więcej. W tych chwilach nie było miejsca na martwienie się o przyszłość, o to, co ktoś powie albo czy się uda. Ważna była tylko ta obecna chwila, jedyna zresztą, nad którą możemy zapanować i wykorzystać. I wszystko wychodziło dobrze, płynnie, nie czuł@ś zmęczenia, wręcz przeciwnie, wydawało się, że siły Ci się mnożą.

Zapraszam Cię do budowania pokoju między oboma JA i do cieszenia się drogą po której idziesz, niezależnie jaka to droga. Zapewniam, że naprawdę warto, bo i Ty i ja potrzebujemy dobrej współpracy i komunikacji między tymi dwoma aspektami naszego umysłu. Jedynie wówczas będziemy mogli w pełni wykorzystać nasz niezmierzony potencjał i cieszyć się nim.

No Comments

Sorry, the comment form is closed at this time.