30 Gru Ile koni może pomieścić Paryż?
W 1898 roku odbyła się międzynarodowa konferencja na temat urbanistyki, na którą zjechali inżynierowie i urbaniści, aby omówić wielki i bardzo irytujący problem szybko rozwijających się miast. Wydarzenie miało miejsce się w Nowym Jorku i miało trwać 10 dni. Trzeciego dnia spotkanie zostało rozwiązane, ponieważ nie było pomysłów ani propozycji, jak rozwiązać problem. O co chodziło na konwencji w Nowym Jorku? Ni więcej, ni mniej, tylko o koński nawóz zalegający w miastach, a wytwarzany przez ogromną ilość koni wykorzystywanych jako siła pociągowa. Miasta rozwijały się szybko, a wraz z populacją ludzką rosła także populacja koni używanych do wszelkiego rodzaju transportu i pracy. W dokumentach z tamtych czasów szacuje się, że pod koniec XIX wieku w Londynie pracowało do 50 tysięcy koni, tyle samo w Paryżu i ponad 100 tysięcy w Nowym Jorku. Każdy koń produkuje od 6 do 12 kg obornika dziennie, możesz sobie zatem wyobrazić powagę problemu powiększoną przez odór, owady i szczury, które żerowały na resztkach i roznosiły groźne choroby zakaźne. Dodaj powietrze pełne suchego pyłu obornika, który dosłownie wisiał w powietrzu i osiadał na każdej powierzchni w domach i system oczyszczania miasta, który praktycznie jeszcze nie istniał. Raporty medyczne z tamtego okresu szacowały, że w samym Nowym Jorku każdego roku umierało z powodu chorób związanych z nawozem końskim do 20 tysięcy osób. Jeśli do tego wszystkiego dodamy prognozy rozwoju urbanistycznego, to przyszłość malowała się w bardzo ciemnych barwach: wystarczy powiedzieć, że dziennikarz „The Times” z 1894 roku przewidywał, że za 50 lat koński nawóz sięgnie drugiego piętra budynków na wszystkich ulicach Londynu.
Jak powiedziałam, konferencja w 1898 została zakończona, bo nie widziano żadnego rozwiązania. W roku 1917 w Nowym Jorku zamknięto ostatni tramwaj konny. Problem koni i odchodów przestał istnieć. W ciągu dwudziestu lat na świecie nastąpił ogromny zwrot i koń, zastąpiony silnikiem parowym, przeszedł do historii.
A teraz zastanawiasz się, dlaczego opowiadam ci tę historię w ostatnich dniach 2020 roku? Miła Czytelniczko i Drogi Czytelniku, dobry wieczór albo dzień dobry, niezależnie od pory dnia, w której dociera do Ciebie moje pozdrowienie, niech będzie to dla Ciebie zawsze bardzo dobra i błogosławiona godzina.
Rzeczywiście, dotarliśmy do ostatnich godzin tego roku 2020, który dla wielu był okropny i przerażający. Roku, który wielu z nas przypomniał, że nie jesteśmy tak niezwyciężeni ani potężni, jak wierzyliśmy, ani że nasz świat nie jest tak bezpieczny i tak dobrze zorganizowany, jak nam się wydawało. A teraz zostawiamy za sobą to, co absolutnie się nam nie podobało i stajemy przed przyszłością, która teraz wydaje się znacznie bardziej niepewna niż 12 miesięcy temu, kiedy patrzyliśmy na rok 2020, który miał nadejść. Wielu z nas ze strachem patrzy w przyszłość i jedyne, czego pragniemy, to koniec światowego koszmaru, którego jesteśmy świadkami. Tymczasem rodzą się lęki, troski, rezygnacja czy fatalizm. W głębi budzą się strachy, które wydawały się uśpione lub nieistniejące. Jaki będzie 2021 rok? Nie wiemy tego tak samo, jak nie mieliśmy pojęcia, co się zbliżało wówczas, gdy wysyłaliśmy sobie optymistyczne życzenia szczęśliwego nowego roku 2020.
Drogi Przyjacielu i Przyjaciółko, założę się, że mimo wszystko masz również wiele powodów, by podziękować za rok, który przechodzi do historii. Również w Twoim życiu, tak jak i w moim, wydarzyły się dobre rzeczy, poznaliśmy wspaniałych ludzi, mogliśmy się cieszyć obecnością bliskich, uświadomić sobie jak wiele mamy powodów do wdzięczności. Z pewnością masz to wszystko przed oczyma, jak również słynną listę dobrych postanowień, którą zwykliśmy robić z początkiem roku.
Jednak w tym roku ja zaproponuję Ci kilka innych pytań. I zapraszam na randkę z samym sobą przy kawie lub piwie, czekoladzie lub frytkach, czy co tam lubisz. Rozgość się u siebie, usiądź wygodnie w domu czy gdziekolwiek jesteś. Jedyne, o co cię poproszę, to ściszenie hałasu, który Cię otacza zarówno na zewnątrz, jak i w tobie. Spójrz sobie w oczy, poczekaj. Słuchaj, nie spiesz się. Posłuchaj jak Ci bije serce, usłysz swoje ciało, ucisz umysł. Usłysz Twoje własne stare lęki i zmartwienia. Słuchaj ich. Teraz wypisz sobie obawy, które przychodzą, gdy myślisz o 2021 r. Przeczytaj je. Przyjrzyj się im uważnie, bez pośpiechu. Co się w tobie rodzi? Wykreśl te najmniej ważne, zostaw tylko pięć, które wywołują u Ciebie największy strach, smutek lub niepokój.
Jak realne są Twoje zmartwienia? W jakim stopniu masz wpływ na to, co się dzieje? Jak możesz się na nie przygotować lub im zapobiec, co możesz z tym zrobić? Jakie decyzje podejmiesz? Co konkretnie zamierzasz zrobić?
Przyjacielu, wróć do historii, którą właśnie Ci opowiedziałam. Problem był prawdziwy i bardzo poważny. A najgorsze, że wybitni członkowie międzynarodowej konferencji nie widzieli żadnego rozwiązania. Zastanawiali się, jak wyrzucić obornik z miast, a rozwiązaniem było wyprowadzenie z miast koni. Nie dostrzegli tej możliwości, mimo że silnik parowy już istniał. Nie wzięli tego pod uwagę.
Często zdarza się, że nasze zmartwienia są tylko wyimaginowane i gdy popatrzymy na nie z bliska, rozpływają się jak kłęby dymu. Ale bywa, że inne są jak najbardziej poważne, i gdy tak się dzieje, musisz im stawić czoła. W tym celu warto być kreatywnym, szukać nieliniowych rozwiązań, podejmować konkretne działania i konkretne kroki, aby stawić czoła wyzwaniom. Potrzebujesz uwagi i otwartego umysłu i oczu, aby zobaczyć nowe rozwiązania i odwagi, aby je podjąć. Czasem trzeba spojrzeć z góry, innym razem z boku, pod innym kątem, biorąc pod uwagę inne kryteria. CO ZROBISZ? TY TO WIESZ. KIEDY WYRUSZASZ W DROGĘ, NIE WIDZISZ CAŁEJ DROGI, WIDZISZ TYLKO JEJ POCZĄTEK. JEŚLI CHCESZ ZOBACZYĆ, CO DALEJ, MUSISZ DOJŚĆ DO TEGO „DALEJ”. W MIARĘ JAK IDZIESZ OTRZYMUJESZ ŚWIATŁO I NIEZBĘDNĄ SIŁĘ. DLATEGO RUSZAJ W DROGĘ.
Energię, którą masz, wykorzystaj do działania, do bycia twórczym. Jaki jest pożytek z wyobrażania sobie wszelkiego zła, które może się wydarzyć? Energia, którą poświęcasz na tego typu obawy, bardziej Ci się przyda na stawienie czoła rzeczywistym wyzwaniom.
NA PROGU 2021 ROKU MASZ CAŁĄ MĄDROŚĆ I SIŁĘ DO PRZEŻYCIA PEŁNEGO, POMYŚLNEGO I SZCZĘŚLIWEGO ROKU.
WYKORZYSTAJ TO, CO MASZ W UMYŚLE I SERCU, ABY BYŁ TO NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWY I BŁOGOSŁAWIONY NOWY ROK 2021. JA CI TEGO ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA.
No Comments