28 Maj Zrób to dla siebie
Akceptujesz, pozwalasz odejść przeszłości i podejmujesz decyzję, że niezależnie od tego co się wydarzyło, masz prawo być szczęśliw@ i chcesz być szczęśliw@.
Kika dni temu obejrzałam na jakimś kanale wywiad z mężczyzną, który opowiadał o trudnych sprawach swojego życia, o ewidentnej krzywdzie, którą wyrządzili mu najbliżsi, o kilkudziesięciu latach życia, które poświęcił, aby dojść prawdy i dowieść swoich racji. Aby ci, którzy go skrzywdzili, przyznali się do tego. Wywiad był trudny, smutny; opowieść o życiu całkowicie zdeterminowanym przez przeszłość. A najsmutniejszym, aby nie powiedzieć beznadziejnym, momentem było jego zakończenie. Kiedy prowadzący zadał pytanie, czy po tym wszystkim jest w stanie wybaczyć, odpowiedź była zdecydowanie negatywna. „Nie, nigdy nie wybaczę. Może gdyby mnie prosili o wybaczenie, to wprawdzie bym nie wybaczył, ale przynajmniej jakoś inaczej bym na to spojrzał, ale ponieważ oni nie uznają swojej winy…” (tutaj zawiesił głos). Na to prowadzący spytał, czy te osoby w jakiś sposób to dotyka. Odpowiedź była zupełnie zaskakująca: „W żaden, mieszkają w innym kraju i mają swoje życie”.
Innymi słowy, człowiek ten blisko pięćdziesiąt żył po to, aby udowodnić swoją rację, żył krzywdą, którą mu wyrządzono (nie chodziło maltretowanie fizyczne ani psychiczne), i udowodnienie której stało się poniekąd celem jego istnienia. Gdy po wielu latach zostały wreszcie uznane jego racje ( w procesie sądowym), nic się w zasadzie nie zmieniło, ponieważ dalej istotą jego życia jest nienawiść do osób, które wyrządziły mu krzywdę i ciągłe przeżywanie historii z dzieciństwa.
Nasunęła mi się przy tym inna historia przypomniana niedawno przez media. O człowieku, który został porzucony na lotnisku jako dziesięciodniowe niemowlę. Po wielu latach poszukiwań swoich korzeni znalazł ojca, (matka już nie żyła). Jak sam mówi, nie ma pretensji do rodziców. Chciał wiedzieć, jakie są jego biologiczne korzenie, by opowiedzieć o tym swoim dzieciom. To, co stało się w przeszłości, nie zniszczyło jego życia, nie stało się powodem do nieustannych pretensji i oskarżeń. Nie stało się pretekstem do nieprzebaczenia. Pamięć o krzywdzie, którą wyrządzili mu najbliżsi, nie stała się osią jego egzystencji.
Dwie historie w pewien sposób podobne, ale jednak całkowicie inne. Inne poprzez swoje zakończenie, inne poprzez wewnętrzną postawę, którą przyjęli główni bohaterowie.
W której osobie, w której postawie odnajdujesz siebie?
Pierwsza historia pokazuje bardzo plastycznie, że tak naprawdę przebaczenie to jest coś, czego potrzebuje przede wszystkim osoba przebaczająca. Przebaczając jesteś w stanie uwolnić się i pójść dalej. Nieprzebaczenie, koncentracja na krzywdzie i ciągłe wewnętrzne przeżywanie tego co się stało, sprawia, że tak naprawdę nie żyjesz swoim życiem, nie osiągasz tego, co możesz osiągnąć, nie dajesz sobie szansy na bycie osobą wolną i szczęśliwą. Wleczesz jakiś tobołek, a może ciągniesz wielki tobół krzywd i zdarzeń z przeszłości. Jak daleko chcesz z tym pójść?
UWOLNIJ SIĘ; zło dotknęło Cię raz, może nawet wiele razy. Jednak Ty rozpamiętując bez przerwy powiększasz je wielokrotnie. To nie musi się ciągnąć w nieskończoność. A jeśli przywołujesz krzywdę czy cierpienie setki, a może i tysiące razy to pozwól, że zadam pytanie: Z jakiego powodu to robisz? Co na tym zyskujesz? Co sprawia, że nie chcesz przejść do kolejnego rozdziału w historii Twojego życia?
Oczekujesz sprawiedliwości? Chcesz, aby to się nie wydarzyło? Aby krzywdziciel uznał swoją winę? Aby ‘Twoje było na wierzchu’? Masz pretensje do siebie? Szukasz winnego? Aby wszyscy zobaczyli, że to Ty jesteś sprawiedliwy? A może wydarzeniami z przeszłości usprawiedliwiasz po prostu swoje obecne postępowanie czy postawy?
To nie są łatwe pytania i uczciwe szukanie odpowiedzi wymaga wysiłku. A jednak uwierz mi: warto podjąć ten wysiłek. Bo to jest Twoje życie i Twoja historia. Uwierz: robisz to dla siebie. Uwierz: robisz to dla siebie. Być może osoba, która wyrządziła Ci krzywdę nawet o tym nie wie, a może jej to nie obchodzi. Ile czasu i energii chcesz poświęcać na ciągłe rozpamiętywania? Tak naprawdę nieprzebaczenie szkodzi jedynie Tobie. Przebaczenie uwolni Cię od tej osoby, od tych wydarzeń, pozwoli Ci otworzyć nowy rozdział.
Aby to mogło się stać, zaakceptuj, że jakieś cierpienie, krzywda, wydarzenie miało miejsce i że już nie można tego cofnąć. Pozwól temu odejść, nie trzymaj kurczowo w pamięci, niech ta osoba, to wydarzenie odejdzie, a Ty popatrz na teraźniejszość i zacznij ją tworzyć od nowa.
Nie zapraszam Cię aby usprawiedliwiać, zaprzeczać, cierpieć, znosić czy aprobować zło. Bynajmniej.
Zapraszam, aby zaakceptować fakt, że nie można już zmienić tego co się stało, ale można kształtować to, co się wydarzy.
AKCEPTUJESZ, POZWALASZ ODEJŚĆ PRZESZŁOŚCI I PODEJMUJESZ DECYZJĘ, ŻE NIEZALEŻNIE OD TEGO CO SIĘ WYDARZYŁO, MASZ PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIW@ i CHCESZ BYĆ SZCZĘŚLIW@. TO JEST DECYZJA ODNOSZĄCA SIĘ DO TERAŹNIEJSZOŚCI. ONA CAŁKOWICIE ZALEŻY OD CIEBIE.
To od Ciebie zależy wybór wewnętrznego dialogu, który nieustannie prowadzisz z sobą samym. Pozwól mówić do siebie Twej wewnętrznej Istocie, Twemu prawdziwemu Ja, posłuchaj własnej mądrości. Nie dawaj jej zagłuszyć.
W ten sposób okazujesz miłość przede wszystkim sobie i to Ty zyskujesz. Przebaczenie pozwoli Ci odzyskać wewnętrzną wolność i pokój. Uwolni Cię od przeszłości i przede wszystkim da Ci wewnętrzną siłę do szczęśliwego życia teraz. To codzienne zadanie do wykonania i nie jest ono bynajmniej łatwe, niemniej pozwoli Ci na uwolnienie wielkiej energii uwięzionej w trwaniu przy przeszłości i w szukaniu sprawiedliwości w sobie samym.
PRZEBACZENIE POZWOLI CI ODZYSKAĆ WŁASNE ŻYCIE.
No Comments