
11 Kwi Bądź szczęśliw@
Dzień wydawał się wprost wymarzony na planowaną wycieczkę. Błękitne, bez jednej nawet chmurki niebo, doskonała temperatura, zapach wiosny unoszący się w powietrzu i cel wycieczki, którym była dolina rzeki Jerte.
Ten niezbyt znany region Hiszpanii oferuje jedyny w swoim rodzaju spektakl, jakim są kwitnące przez kilka dni plantacje czereśni. Położone tarasowo na stromych stokach górskich setki tysięcy drzew i drzewek czereśniowych dają przepiękne widowisko. Dolina ma ok. 40 km długości i po obu stronach rzeki, jak okiem sięgnąć, wznoszą się strome tarasy pełne mniejszych i większych, pokrytych białym kwieciem drzew. Powyżej strome, górskie szczyty, a jeszcze wyżej bezkresny błękit. Wspaniały początek wiosny i doskonały pomysł na spędzenie pięknego dnia.
W takich też, pełnych niecierpliwego oczekiwania nastrojach znajdowała się większość z uczestników planowanej wycieczki. Dojazd tam zajmuje trochę czasu, niemniej starym i nowym znajomym, którzy spotkali się w tej grupie, czas bynajmniej się nie dłużył. Można było poplotkować, podzielić się informacjami turystycznymi, wspomnieniami; szybko dotarliśmy na miejsce. Znakomite miejsce widokowe dało nam wyobrażenie tego, czego możemy się spodziewać, gdy w końcu zbliżymy się do tych sadów i sadków, gdy już poczujemy zapach kwiatów. Po kilku kilometrach i wielu informacjach udzielonych nam przez przewodnika wysiedliśmy, aby zwiedzić jedną z miejscowości na trasie i pospacerować wzdłuż plantacji. Oczywiście nikt nie zapomniał o telefonie służącym w tym momencie do robienia tysięcy zdjęć.
Po powrocie do autokaru okazało się, że z pewnych względów program uległ zmianie i wcześniej niż było planowane musimy wyruszyć na przewidziany obiad. I wtedy się zaczęło. Część uczestników poczuła się tak oburzona i obrażona, że głośno zaczęła wyrażać swoje niezadowolenie i swoją agresję. Ponieważ tak czy tak mieliśmy kontynuować, dalsza część rozgrywała się już w drodze, w autokarze. Przykry nastrój udzielił się właściwie wszystkim. Po obu stronach drogi dalej było widać te same wspaniałe widoki, ale mało kto już na nie zwracał uwagę. Wycieczkowicze podzielili się na dwa obozy. Jedni protestujący, inni – oburzeni bezsensownym protestem.
Czy słońce zgasło? Bynajmniej. Czy niebo pokryło się chmurami, albo opadło kwiecie z czereśni? Ależ skąd! Mieliśmy przed oczyma to, co chcieliśmy zobaczyć, po co przyjechaliśmy. Może trochę krócej, niż było planowane, ale byliśmy w miejscu, którym chcieliśmy się cieszyć, podziwiać, przeżyć coś pięknego. Będąc w autokarze dalej mieliśmy przed oczyma ten sam krajobraz. Jednak nagle wszystko to odeszło gdzieś na daleki plan.
Cóż zatem się stało? Gdzie i dlaczego uleciał świąteczny, beztroski nastrój?
Znasz to? Zdarzyło Ci się z błahych, nieistotnych powodów tracić radość, poczucie szczęścia, gniewać się, oburzać, wybuchać? Powodować, że inni przez to też cierpieli?
Założę się, że przypominasz sobie wiele takich zdarzeń, sytuacji, momentów. Jak również to, że o wielu z nich powiesz, że to wina tego czy tamtego. Bo ktoś czegoś nie zrobił, albo właśnie zrobił coś nieodpowiedniego. Może też przyznasz, że to Twoja wina, że to Ty jesteś tak@ czy owak@.
Mam prośbę. Zostaw to. Odsuń zarówno usprawiedliwienia jak i oskarżenia na bok. Zapomnij o nich. Chcę Ci zadać bardzo ważne pytanie: CHCESZ BYĆ SZCZĘŚLIW@? Tak, ale…. i tu już widzę długą listę warunków, zastrzeżeń i oczekiwań. Jednakże moje pytanie jest proste: NAPRAWDĘ CHCESZ BYĆ SZCZĘŚLIWY? Na ile Ci na tym zależy?
Jeśli tak, to mam dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość: to jest możliwe tu i teraz. To jest do osiągniecia od zaraz. Co więcej – to zależy od Ciebie. Od Ciebie bowiem zależy decyzja o byciu szczęśliwym. TAK, TRZEBA PODJĄĆ DECYZJĘ O BYCIU SZCZĘŚLIWYM. TO TWOJE ŻYCIE I TO TY MASZ WPŁYW NA JEGO KSZTAŁT.
Nie jesteś walizką wleczoną przez kogoś i przestawianą z miejsca na miejsce. Nie jesteś workiem oczekiwań, których spełnienie przez kogoś (właściwie to kto ma spełniać Twoje oczekiwania?) może Cię uczynić szczęśliwym albo nie. Twoje szczęście wypływa z Twoich głębin, z głębi serca, z duszy, z Twojej własnej świadomości.
Zostaw ciągłe osądzanie: lubię – nie lubię, złe – dobre, ładne – brzydkie, podoba mi się – nie podoba mi się, itd. Zostaw niekończące się listy oczekiwań wobec wszystkiego i wszystkich, począwszy od pogody, wyglądu i zachowania ludzi, aż po oczekiwania wobec Twojej własnej osoby. Chcesz tego czy nie, jesteś w nurcie wielkiej rzeki zwanej życiem. Ono po prostu jest. Nie nagnie się do Twoich oczekiwań. Zaakceptuj to. Są sprawy, których nie rozumiesz, albo jeszcze nie rozumiesz. Nie musisz wszystkiego sądzić, potępiać, krytykować. Zadbaj o to, co wychodzi z Twojego wnętrza oraz jakie myśli i wartości mają tam wstęp. To tam rozgrywa się prawdziwa batalia o Twoje szczęście. Jeśli uzależnisz szczęście albo nieszczęście od własnych wyobrażeń i oczekiwań, od rzeczy i spraw zewnętrznych, od tego, że ktoś lub coś Ci je zapewni, zapewne zawsze znajdziesz dużo powodów aby czuć się nieszczęśliw@.
JEŚLI NAPRAWDĘ ZALEŻY CI NA WŁASNYM SZCZĘŚCIU MUSISZ O TO ZADBAĆ. ZAINWESTOWAĆ W TO. WYCHOWAĆ SWOJE MYŚLI, SWOJE EMOCJE. Wychować szczęśliwą osobę w sobie samym. Osobę zdolną do radości, do entuzjazmu, dostrzegającą dobro i zasiewającą go w innych.
Wróćmy jeszcze na chwilę do autokaru pełnego wycieczkowiczów. Jak myślisz: jak wyglądałoby to wszystko, gdyby uczestnicy tej wyprawy faktycznie chcieli być szczęśliwi? Jaki nastrój mógłby się wytworzyć w tej grupie?
Tak jak powiedziałam wyżej – tylko Ty możesz podjąć decyzję o byciu szczęśliwym. Zrób to już dziś, nie zwlekaj, nie trać czasu, przekonasz się, że warto.
No Comments